wtorek, 27 marca 2012

Światowy Dzień Holokaustu na Okęciu

W poniedziałek, 19 marca obchodzony był Światowy Dzień Holokaustu. W związku z tym oraz innymi świętami żydowskimi w marcu dosyć częstym gościem stał się Boeing 747-400 izraelskich linii lotniczych ElAl. Można by rzec, iż tradycji stało się zadość ze względu na to, że wizyty ElAl'a na 747 są już corocznymi, stałymi wydarzeniami. Niby co roku to samo ale przy rzadkich wizytach ciekawych maszyn na Okęciu i tak na Boeinga 747 ElAl warto było się wybrać.
Z samą pogodą szału nie było- pochmurne niebo i silny wiatr. Co i tak nie zmienia faktu, że ze zdjęć jestem zadowolony:

wtorek, 13 marca 2012

Reprezentacja Portugalii

W poniedziałek, 27 lutego przyleciała do Warszawy portugalska reprezentacja piłkarzy na środowy mecz z drużyną Franka Smudy. Do stolicy Portugalczycy dostali się Airbusem A310 linii SATA (rej. CS-TKM). Korzystając z okazji, pojechałem go złapać w środę wieczorem. Z całej wyprawy wyszły dwa typowe i oklepane kadry z płyty postojowej. Cóż, ważne, że go złapałem...
Przy okazji sfotografowałem w końcu naszą nową polską linię lotniczą OLT Jetair, w której od końca marca będzie latał Michał Żołnierczyk- gratulacje stary! :)
A teraz zdjęcia. Dwie fotki SATA:
 Oraz Airbus A320 OLT Jetair:

poniedziałek, 5 marca 2012

32. Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku

Piątek, ponury dzień. Pogoda paskudna- zachmurzenie, silny wiatr i przelotne opady. A grupa stowarzyszenia SPOTTER.PL odwiedziła 32. BLT w Łasku. Nic nie było nam w stanie przeszkodzić w łapaniu z bliska stacjonujących tam F-16.
Od razu pragnę podziękować p.o. por. Markowi Kwiatkowi za oprowadzenie po bazie i zgodę na fotografowanie "Efek" z tak bliska, a staliśmy niecałe kilkanaście metrów od pasa.
Pierwsza "Efka" pojawiła się na pasie po godzinie 9 rano. Po jej starcie dotarło do mnie, że niesamowicie brakowało mi tego przez niespełna rok, kiedy to ostatnio odwiedziliśmy bazę w Mińsku Mazowieckim. Od razu serce zaczęło bić szybciej a wnętrzności drżały jak wibracje w telefonie. Poczułem prawdziwy przypływ adrenaliny. Ale skończę już z tymi emocjami i przejdę do sedna.
Pogoda niewątpliwie pokrzyżowała mi plany zrobienia zdjęć w dobrej jakości. Musiałem wjechać aż na ISO 800 w aparacie, żeby coś przyzwoitego w ogóle z tego wyszło. Na szczęście wraz z upływem czasu rozpogadzało się ale i tak ISO nie spadło poniżej 250... Co do samych zdjęć. Udało mi się wykonać parę ciekawych kadrów, jednak większość na kolana nie powala. Może następnym razem trafimy na słońce. :)
Najciekawszym punktem programu, zdecydowanie, były starty. Długie "marchewy" z dopalacza i kondensacje nad skrzydłami nadały zdjęciom zupełnie innego, bardziej dynamicznego charakteru.
Tyle już ode mnie a propos streszczania wypadu, teraz zdjęcia- 27 kadrów, które nadają się do opublikowania:











 
 I to by było na tyle... nie mogę się już doczekać kolejnej wizyty. :)