poniedziałek, 6 grudnia 2010

Mroźny weekend, cz. III - poniedziałek.

Poniedziałek- punkt kulminacyjny mojego nieco przedłużonego weekendu. Kulminacyjny, ze względu na przylot prezydenta Rosji, Dimitrija Miedwiediewa wraz z całą delegacją. Pogoda niestety nie dopisała tak jak w niedzielę ale trzeba się było z tym jakoś pogodzić. Naszą stałą ekipą (Maciek, Sebek, Łukasz i ja) ustawiliśmy się standardowo na 'komisie'. Po krótkim spięciu z policją i znanym nam aspirantem D. musieliśmy ze względu na istne 'widzi mi się' ww. pana opuścić ten teren. Przez tego kolesia totalnie zwaliłem zdjęcie pierwszego rosyjskiego Iła-96. Reszta zdjęć była już ok, tylko robiona z innego miejsca- al. Krakowska, przed komisem. Pomimo fatalnej pogody fotki wyszły całkiem nieźle:

niedziela, 5 grudnia 2010

Mroźny weekend, cz. II - niedziela.

Niedziela- kolejny dzień 'spottingowego' weekendu. Tym razem zebraliśmy się większą grupą na 'komisie' przy pasie 15. Byłem ja, Maciek, Sebek, Grzesiu, Łukasz i wielu innych. Pogoda była przecudna, chyba najładniejsza w całym sezonie jak do tej pory- bezchmurne, błękitne niebo, słoneczko i przejrzyste powietrze. To był tak piękny dzień, że nawet linie lotnicze zrobiły nam serię niespodzianek, przysyłając wiele maszyn- ciekawostek. Pojawił się ATR-42 linii CSA w specjalnym malowaniu sojuszu lotniczego 'Skyteam', ukraińska Dniproavia na Embraerze 145, tureckie linie lotnicze Turkish Airlines na Boeingu 737 również w specjalnym malowaniu sojuszu lotniczego 'Star Alliance' a także dwa, polskie rządowe Embraery 175, które nareszcie złapałem. Dalej czekaliśmy w napięciu na poniedziałek, nawet ta piękna niedziela nie powstrzymała naszej ekscytacji dniem następnym. ;) Fotki:

Mroźny weekend, cz. I - sobota.

Sobota- pierwszy dzień jednego z najmilszych weekendów na Okęciu. Razem z Sebastianem postanowiliśmy wybrać się na lotnisko ze względu na zaparkowanego rosyjskiego Iła-76 oraz start kanadyjskiego Bombardiera. Poza tymi dwiema ciekawymi sztukami na cargo stał Antonov An-12 ale był chamsko zasłonięty przez ATRa Air Contractors. Dosłownie 5 cm i już możnaby go zrobić. Dwoiliśmy się i troiliśmy ale bez pozytywnego rezultatu. Ale ani to, ani fakt, że niestety Iłek i Bombardier na skrzydła nie weszły (bo samoloty były za daleko :/) nie zepsuło mi humoru bo oczekiwanie na poniedziałek i przyloty rosyjskich maszyn wypełniały mnie podekscytowaniem i niecierpliwością. Żeby nie był to sam 'suchy' post, wrzucam zdjęcie Boeinga 737 Lufthansy z tego właśnie dnia: