poniedziałek, 29 czerwca 2009

VI Małopolski Piknik Lotniczy - Kraków 27/28 czerwca 2009

Zimno, chmury, deszcz, błoto - sobota tym razem nie okazała się idealnym dniem do spottingu. Piknik zapowiadał się źle od samego początku.
Po przyjeździe pociągiem do Krakowa od razu udałem się tramwajem na lotnisko w Czyżynach. Tam przywitało mnie błoto, oprócz trawy wszędzie było dosłownie błoto! No cóż, jakoś się z tym pogodziłem w końcu spotting wymaga poświęceń. Idąc wzdłuż barierki odgradzającej publiczność od stojących samolotów nie byłem jakoś wyjątkowo zaskoczony. Jedyną maszyną, która była warta uwagi to niemiecki Dornier Do-28 - piękny wygląd i dźwięk silników to było coś dla czego warto było tam pojechać.
Chwilami naprawdę ostro wiało nudą. Około 10:00 była ponad godzinna przerwa w lotach spowodowana złymi warunkami pogodowymi. Ten czas poświęciłem na zwiedzanie Muzeum Lotnictwa i obejrzenie F-16A Duńskich Sił Powietrznych, który był jednym z celów mojej wyprawy. Po wznowieniu lotów z ciekawszych statków powietrznych zaprezentowały się Dornier Do-28, śmigłowiec polocyjny PZL "Kania", Edra Aeronautica Super Pétrel- latająca amfibia mająca problemy z radiem i układem hamulcowym i Extra 300 z Uwe Zimmermannem za sterami.
Prawdziwy piknik lotniczy zaczął się dopiero o godzinie 16:00, kiedy przyleciał T-28 "Trojan". Potem zjawiła się Catalina- mój główny cel. Niestety długo nie polatała, co mnie bardzo rozczarowało. Ostatnią atrakcją był mistrz nad mistrzami, prawdziwy król przestworzy- sam Jurgis Kairys na swoim Su-31. To co on wyprwaiał w powietrzu jest naprawdę trudne do opisania, prawdziwy full-wypas jeśli chodzi o jego lotnicze akrobacje.
I tym samym dobiegł koniec pokazów. Jakie odczucia, wrażenia? Napiszę tak: mało i krótko, czyli dla człowieka, który przebył ponad 300km i wydał 150zł było to nie tyle rozczarowanie co po prostu pewien niedosyt.
Pozostaje mi napisać: następny przystanek- 2009 Radom Air Show, dopiero za dwa miesiące.

I na sam koniec tragiczna wiadomość:
Drugiego dnia pikniku rozbiła się Cessna 172 (SP-ZAK) z Aeroklubu Warszawskiego. Zdarzyło się to chwilę po starcie maszyny z Czyżyn. Pilot zginął a pozostałe trzy osoby zostały ranne.
W sobotę nawet myślałem czy przypadkiem jej nie sfotografować jak stała na parkingu bokiem do mnie, ale nie zrobiłem tego. Przecież mam już jej zdjęcie. Jedno, jedyne, ostatnie...


poniedziałek, 22 czerwca 2009

III Płocki Piknik Lotniczy - 20/21 czerwca 2009


Decyzję o wybraniu się na tą imprezę podjąłem dopiero pięć dni przed jej rozpoczęciem. Postanowiłem, że pojadę w sobotę. Nie wiem dlaczego. Może dlatego bo zawsze gdy jeżdżę na pokazy wybieram ten dzień? Nie mam pojęcia. Sobota okazała się idealnym dniem do spottingu. Słoneczko wyglądało zza lekkich, wysoko położonych chmur a temperatura wahała się pomiędzy 15 a 20 stopniami Celsjusza- naprawdę dobre warunki.
Na lotnisko w Płocku dotarłem o godzinie 10:40 czyli teoretycznie 40 minut po oficjalnym rozpoczęciu imprezy. Jednak to tylko teoria bo w praktyce wyglądało to tak, że zająłem odpowiednią miejscówkę, rozpakowałem sprzęt i kilka minut potem usłyszałem dopiero z głośników "III Piknik Lotniczy w Płocku uważam za otwarty..."
Sam piknik przebiegał z prawie godzinną "obsówą" czasową. To co miało być o 11 było o 12. Tym samym pomimo spóźnienia złapałem wszystkie samolociki a nawet więcej niż zamierzałem.
W tym roku na pikniku pojawili się: Marek Szufa na swoim Skybolcie 300 i Curtissie, Grupa Akrobacyjna "Żelazny" na zlinach 50, dwa CSS-13, Yakovlev Yak-18, Piper Cub, RWD-5R i Messerschmitt na statyce. Jestem bardzo zadowolony bo złapałem ich wszystkich i na statyce i w locie (oprócz "nielotnego" Messerschmitta). Jak napisałem wcześniej, złapałem więcej samolotów niż zamierzałem ze względu na to, że jakąś godzinę po właściwym otwarciu pikniku zaczęły zlatywać się (ku mojemu zdziwieniu) przeróżne Cessny, Wilgi i "ultralajty"- samoloty ultralekkie.Tak naprawdę mogę spokojnie stwierdzić, że ten piknik był okrojoną wersją tegorocznej Góraszki. Ale nie mam podstaw do narzekania. Marek Szufa dał rewelacyjny pokaz na Skybolcie a "Żelaźni" po raz kolejny udowodnili, że mają klasę poprzez swoje niezwykłe wyczyny w powietrzu. I tu mam dylemat- kto był lepszy Szufa czy Żelaźni?




środa, 17 czerwca 2009

Okęcie 17.06.2009

Dzisiejszy spotting to przede wszystkim test aparatu odebranego prosto z serwisu. Większość fotek jest nie do końca ostra nad czym muszę jeszcze popracować.
Ale przejdźmy do dzisiejszych gości na lotnisku. Z ciekawszych maszyn odwiedziła nas niemiecka Cessna 525 CitationJet (D-IRSB). Poza tym był jeszcze Boeing 757 SunExpress w jubileuszowym malowaniu (20-lecie linii - TC-SND) oraz bardzo mały ale równie piękny, prywatny Beechcraft Super King Air 200 (SP-DSY). Innym powodem do zadowolenia jest to, że nareszcie złapałem samolot- "złotko" czyli Boeinga 737 Polskich Linii Lotniczych LOT całego pomalowanego na złoto, którego nie mogłem złapać od kiedy tylko zaczął latać w tym malowaniu. Po cichu liczyłem także, że nareszcie sfocę nowego we flocie LOTu Boeinga 767 (SP-LPG), jednak dziś nie udało się- może następnym razem :)
(zdjęcia opublikuję jak tylko pozytywnie przejdą screening na Skrzydla.org).

P.S. Zapomniałbym o najważniejszym. Dziś rano i wieczorem odwiedził Okęcie Airbus A310 Niemieckiej Lufwaffe (10+21).


poniedziałek, 15 czerwca 2009

Federal Express cz.2

No i się nie doczekałem. Zrobiłem co prawda zdjęcie MD-11 FedEx ale nie takie jakie chciałem. Miałem go ustrzelić w piątek (jak wspominałem dwa posty niżej)- zrobiłem to w niedzielę kiedy... wracałem z centrum handlowego. A fotka wykonana została moją Nokią E51 :).
Dobre i to:


czwartek, 11 czerwca 2009

Zdjęcie nr 100 "na skrzydłach"

Po dodaniu fotek z tegorocznej Góraszki do galerii lotniczej Skrzydla.org okazało się, że przekroczyłem już pierwszą setkę zdjęć w tym serwisie. Teraz tylko patrzeć jak mijam pierwszy tysiąc :P

A oto zdjęcie numer 100:

Federal Express razy dwa

Dziś wybrałem się na Okęcie tylko po to żeby zrobić fotkę MD-11 FedEx, który wczoraj wylądował awaryjnie. Niestety minąłem się z celem bo go nie sfociłem- postanowiłem to zrobić jutro, ze względu na zbyt dużą liczbę przylotów ciekawych maszyn i brak chęci do zmiany miejsca pottingu.
Główną atrakcją był stanowczo Airbus A300 FedEx, który przyleciał po towar z awaryjnego MD-11. Poza tym pojawił się Beechcraft 350 King Air w barwach ADAC Ambulance (D-CADN), Airbus A321 linii Onur Air (TC-OAN), Airbus A320 Nouvelair w nietypowym malowaniu z błękitnym "brzuszkiem" (TS-INN) i od dawien dawna nie widziany przeze mnie Fokker 100 KLM (PH-OFD).


poniedziałek, 8 czerwca 2009

XIV Międzynarodowy Piknik Lotniczy Góraszka '09 - 6-7 czerwca 2009

W tym roku postanowiłem po raz drugi odwiedzić Góraszkę. XIV Międzynarodowy Piknik Lotniczy Góraszka 2009 uważam zdecydowanie za udany. "Złapałem" to co zaplanowałem: Cobrę, Messerschmitta, RWD-5R (nareszcie) i Gawrona. Kolejnym powodem do radości był naprawdę udany pokaz MiG'a 29 z okolicznościowym malowaniem. Wielkie brawa dla załogi i podziękowania za super widowisko! Niestety wielkim rozczarowaniem dla mnie był brak Spitfire'a, jestem naprawdę ciekaw co było przyczyną jego nieobecności. Z powodu chwilowego braku aparatu byłem zmuszony robić zdjęcia "prehistorycznym" Sony DSC-H2, ku mojemu zdziwieniu fotki wyszły naprawdę fajne:


Pomimo braku odpowiedniego sprzętu do wypychania panowie piloci z małą pomocą dali radę przepchnąć "Bryzę" na parking: