środa, 26 czerwca 2013

Święto 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego - Mińsk Mazowiecki

Podczas tegorocznego święta w Mińsku moje uczestnictwo było w troszeczkę innej formie- można by to nazwać wystawcą. Razem z resztą ekipy z Lotniczego Koła Naukowego mieliśmy swoje stoisko z symulatorami lotów w hangarze. Nawet nieźle to wyglądało w połączeniu z symulatorami Politechniki Warszawskiej.
Przyjechaliśmy do Bazy w piątek późnym popołudniem. Pogoda tragiczna- deszcz i "szarówa". Po 19 przyleciała CASA z Krakowa ale po dziesięciu minutach się zmyli, widocznie pogoda im wybitnie nie pasowała. Jakoś po 21, w totalnych minimach wylądował "Hercules", któremu zrobiłem pamiątkowe zdjęcie- widać na nim dokładne warunki, jakie panowały.
Następnego dnia, w sobotę, rozpoczęły się "pokazy". Mimo beznadziejnej pogody trochę osób przybyło na lotnisko. Spodziewałem się jednak o wiele więcej samolotów ale warunki pogodowe pokrzyżowały plany większości pilotów. 
Bardziej się kręciłem po płycie niż robiłem zdjęcia, zawędrowałem do "Herculesa", poprzytulałem się do myśliwców... ale to jeszcze przed wpuszczeniem publiczności. :)
Moją uwagę przykuł pokaz Artura Kielaka- wreszcie zobaczyłem jego nowy samolot w akcji i muszę przyznać, że jest o niebo lepiej niż w przypadku Extry.
Oprócz SP-EED, kręcił też dwa super pokazy MiG-29 z Bazy oraz uwaga... PZL M18 Dromader, wykonujący spektakularny zrzut wody! Normalnie szoking! :D
Dromader Dromaderem ale MiG-29 zaprezentował się naprawdę rewelacyjnie, z resztą jak zawsze.
Jak już wspominałem, pogoda była dramatyczna, tak więc i po zdjęciach nie ma się czego spodziewać. Ot, pamiątkowe...

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Piątek, piąteczek, piątunio...

Muszę przyznać, że strasznie długo nie było mnie na Okęciu, na blogu też dawno nie pisałem. Wszystko przez brak czasu- sesja za pasem, w tygodniu większość czasu spędzam na uczelni a w weekendy na kursie szybowcowym. Po drodze było jeszcze święto 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Maz. (będzie w następnym poście). Uratował mnie na szczęście długi weekend. W zeszły piątek, późnym popołudniem podjechałem na górkę przy LSP. Wyprawa była spontaniczna, nie było jakiegoś niezwykłego, natężonego ruchu ale przy okazji złapałem wreszcie kolejnego Dreamlinera (SP-LRC). Po dwóch godzinach na lotnisku stwierdziłem, że tego właśnie było mi potrzeba- wyciszenia się i odchamienia na Okęciu- tylko ja i samoloty. 
Do domu przywiozłem parę przeciętnych kadrów Britisha, EuroLotu, Koreana na przelotówce oraz Dreamlinera (nareszcie lotnego):