niedziela, 19 lipca 2009

Dwa w jednym

Dwa pierwsze dni tego weekendu spędziłem na Okęciu. Dosłownie. Dwa dni na Okęciu, oddzielając je krótką, kilkugodzinną przerwą na szybki prysznic i jedzenie w domu. Wyglądało to tak.
Piątek, 14:00- przyjazd na lotnisko i do 21:20 spotting na górkach przy pasie 11. 22:00- już w domu, jem kolację i biorę prysznic. O 2:50 w nocy szybki telefon do Miśka, który również postanowił zrobić to co ja. Godzina- 4:00 z powrotem w Warszawie, oglądam przepiękny wschód słońca. Do godziny 8:30 spotting na lotnisku i powrót do Pruszkowa- spać.
Zdjęcia wyszły całkiem fajnie, głównie polowałem na kolorowego TAPa i Air Maltę:

Piątek po południu:


Piątek wieczorem:


Sobota rano: