czwartek, 18 kwietnia 2013

Lotnisko Berlin / Tegel


Jak już wspomniałem w poprzednim poście, pogoda w Lipsku pozostawiała wiele do życzenia. Z samego rana jednogłośnie stwierdziliśmy, że nie ma co dalej stać we mgle i od razu ruszyliśmy w kierunku stolicy krainy piwa i wursta...
Po przyjeździe na lotnisko Tegel udaliśmy się na słynny taras widokowy. Już wtedy wiedziałem, że decyzja o przyjeździe do Berlina jest strzałem w dziesiątkę. Piękna, bezchmurna pogoda, słońce w plecy i widok na większą część lotniska włącznie z dwoma pasami- żyć, nie umierać. Niestety, mogliśmy spędzić tam niecałe dwie godziny bo wieczorem już mieliśmy być z powrotem w Warszawie. Ale i tak jestem bardzo zadowolony z wizyty. Ruch na Tegel jest duży, praktycznie co chwila odbywały się operacje startów czy lądowań. Przypominam, że byliśmy w niedzielę. Nie ukrywam też, że większość operacji to loty linii Air Berlin. Na Tegel jest naprawdę „czerwono”. Poza Air Berlinem nie kręciło się nic ciekawego- warszawski standard, praktycznie to samo. Wyjątek stanowiły jedynie Airbusy A330... Air Berlina. Jednak, tak jak wspomniałem, z prawie dwugodzinnej wizyty jestem zadowolony a i fotki wyszły całkiem nieźle. Poniżej kilkanaście z nich:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz